Wakacyjne spotkanie z książkami

Utworzono dnia 15.09.2023
Hakl prowadzi swojego czytelnika przez meandry życia rodzinnego i – w bardzo czeskim stylu – pozwala czytelnikowi stopniowo poznawać bohaterów banalnego z pozoru spotkania ojca z synem. Bez psychoanalizy, czy tworzenia ideologii, z charakterystycznym dla Hrabala lub Haška sposobem przedstawiania rzeczywistości, rozwija swoją opowieść o niełatwych relacjach między ludźmi połączonymi więzami krwi, a rozdzielonymi wieloma sytuacjami życiowymi. Okraszony sporą dawką humoru język i bijący z każdej strony spokój i dystans do trudnych niekiedy przeżyć, czynią tę książkę lekturą w sam raz na letni relaks dla czytelników, których nie zadowala banalne, wakacyjne romansidło, albo folder reklamowy biura turystycznego.
„Szalona miłość…” to z kolei obraz współczesnej Rosji w reportażu najbardziej chyba znanej w Polsce autorki i dziennikarki zajmującej się polityką i społeczeństwem tego największego w świecie kraju. W tej książce ukazuje nam ona fenomen Putina – człowieka, którego zachodni świat postrzega jako tyrana, nieobliczalnego przywódcę niebezpiecznego kolosa, spadkobiercę osławionej instytucji KGB, a ostatnio również zbrodniarza wojennego, natomiast obywatele Rosji – jako umiłowanego władcę (wręcz spadkobiercę carów - sic!), polityka, który przywrócił ich państwu status imperium, a przede wszystkim męża zaufania i obiekt westchnień wielu kobiet. Być może to ostatnie nie powinno dziwić aż tak bardzo w kraju, gdzie wielu mężczyzn „leczy” bezrobocie alkoholem, za to ich przywódca obnosi się ze swoją sprawnością fizyczną, zaradnością i trzeźwością (niezależnie od tego, czy to prawda, czy też fikcja stworzona na potrzeby wizerunkowe). Włodarczyk przedstawia punkt widzenia wielu obywateli „imperium”: od mieszkańców metropolii do zasiedlających niewielkie wsie w głębi Rosji, od opozycjonistów do fanatycznych członków młodzieżowych organizacji prorządowych (żeby nie rzec: proputinowskich), od młodych do weteranów II wojny światowej. Przerażającą dla człowieka cywilizacji europejskiej konkluzję tych rozmów można ująć sformułowaniem „powrót kultu jednostki z czasów Stalina”. Jednakże – wbrew grozie wyzierającej z tego dreszczowca – książkę czyta się niemal jednym tchem: trudno oderwać się od lektury. Wynika to, zapewne, z niezwykłej umiejętności budowania narracji i prostego, zdawało by się, języka autorki, a ponadto z jej dziennikarskiego podejścia do spraw, które nurtują, a zarazem fascynują zwykłego człowieka. Ciężar gatunkowy tematu „Szalonej miłości…” nie utrudnia, a wręcz dodaje skrzydeł wytrawnej znawczyni naszych wschodnich sąsiadów: nic, tylko czytać!
Skoro o czytaniu mowa, to podkreślić należy fakt, że to nie ostatnie książki do przeczytania w naszym klubie: każdy miesiąc to kolejna lektura. A czy ciekawa i fascynująca, czy przydługawa i nudna, tego można się dowiedzieć na spotkaniu już we wrześniu. Zapraszamy wszystkich członków, oraz kandydatów: nie ma nic do stracenia, a zyskać można bardzo wiele! ????